sobota, 14 lutego 2009

nowa strona..nowy początek, nowy lad..początek..zachęcający bo nieznany, pelen obietnic, dobrych chęci,tajemnicy..Na szczęscie nie wiadomo jak bedzie ten poczatek gdy juz się przeksztalci w codziennosć..
no cóż..zobaczymy jak będzie..dajmy się poniesć fali optymizmu, jakże rzadkiej..

Mama, żona,wlasciecielka kota bez imienia..Tak, dokladnie -bez imienia..Jest już u nas spory szmat czasu, ale jakos tak zeszlo..Chyba nie sprawia Jej to zbyt wielkiej róznicy, bo i tak reaguje na dź więk miski..Zdecydowanie nasz lew kanapowy nalezy do istot wiecznie glodnych..bywa...za to zlakniona piszczot okropnie...Cóż nikt nie jest idealem.
Pan domu przewraca się z potomkiem po podlodze walcząc między sobą autkami, a ja szukam spokoju, rozumu, cczy cholera wie czego jeszcze..
No i zalożylam bloga..Kolejnego..Po co?nie wiem.. chyba dla anonimowosci..Dotychczasowy odwiedzają osoby realne wiec to juz nie to samo. A ja potrzebuję samotnoci, nicosci, anonimowosci, spokoju..miejsca, gdzie moge robić wszystko, na co tylko przyjdzie mi ochota, nie liczzac się z "co inni powiedzą"..Szczerze mam to gdzies..
Dosc przejmowania się pozorami, dosć dulszczyzny..